sobota, 5 grudnia 2009

Lampka i abazurek.




Z powodu bryndzy finansowej wystawiłam poduszki na sprzedaż.
Nie wiem, czy będzie jakieś zainteresowanie, bo widzę, że krach finansowy dotyczy nie tylko mnie :((



W końcu namówiłam też M., żeby skończył robić moją lampkę. Skończył. Ja uszyłam jej śliczną (hehe) sukieneczkę i wiuuuu ...na Allegro :((( Moja lampka !!!! buuuu.
Zawsze chciałam taką mieć, ale w e-sklepach kosztują majątek - widziałam podobną za ponad dwie stówy.
Ta jest unikatowa, bo toczona przez stolarza w/g mojego wzoru. No i jest wyższa, od tych które widziałam.
Stwierdziłam, że skoro nie mogę mieć tej lampki, to chociaż uszyję sobie sukienki do swoich lampek. Uszyłam. I co? I wystawiłam na Allegro!!!!!!
Trzeba mnie zastrzelić. Dziewczyny, zróbcie zrzutkę na leśniczego, co się będę męczyć.

Z pewną taką nieśmiałością podaję nick, pod którym wystawiam przedmioty na Allegro :
NO_NAME2000



 








 

 


Pozdrawiam Was wszystkie jak jeden mąż i dziękuję za słowa otuchy.




piątek, 4 grudnia 2009

Zawieszki na choinkę i smuteczki jesienne.


 
Znowu długo nie pisałam, bo nie było o czym.
Dopadło mnie typowe jesienne zniechęcenie i chandra. Nie wierzę we własne siły i już.
Wszystko idzie nie tak. Ciągle nie załatwione sprawy, brak kasy, widmo smutnych świąt.
Ech... Nic, tylko rzucić się z brzegu dywanu.
Żeby nie myśleć o nieuchronnej klęsce, postanowiłam trochę poszyć. Wymyśliłam sobie zabaweczki na choinkę z lnu, bo jakoś ostatnio za tradycyjnymi bombkami nie przepadam.
Jak zaczęłam szyć, to uszyłam ich .... no, dużo :D
Kochana Beti namówiła mnie żeby wystawić na Allegro.
Tia...ja i mój brak wiary we własne możliwości, stanowimy komplet mocno niestrawny.
Ale w końcu wystawiłam i o dziwo, dziś się jedne sprzedały !!
Beti namawia mnie, żebym poszła za ciosem i spróbowała napisać do atelier Brocante czy coś takiego, ale to już moim zdaniem za wysokie progi jak dla mnie - chyba bym umarła ze wstydu...zanim bym tam napisała.
Pokażę Wam te nieszczęsne zawieszki i mam prośbę : powiedzcie szczerze : strasznie są do bani??




 

 

 

 

 

 


Pozdrawiam serdecznie choć smutnawo.
tin tin