poniedziałek, 26 października 2009

Kolorowa jesień, koty i jeszcze jeden kursik :)

Taka jesień jak dzisiaj, mogłaby dla mnie trwać do 20 grudnia. 17 st ciepła, słońce i brak wiatru zachęciło mnie do spaceru. Krótkiego wprawdzie, ale bardzo miłego.Wszędzie oczywiście towarzyszyły mi koty, łapiąc spadające liście i promienie słońca. Maluchy ofutrzyły się jesiennie, wyglądają jak małe, puchate kulki. Patrząc na nie, nie można wprost uwierzyć, że wychowały się bez mamusi. Mojego M. traktują jak panią matkę i wszędzie za nim chodzą. Nic dziwnego zważywszy na fakt, że przez dwa miesiące karmił je  butelką :) Ja sprawowałam nad nimi "nadzór weterynaryjny", ale karmił je on. No, może za wyjątkiem pierwszego tygodnia.








 


 


 

Mały krówek.
Taki widok mam z okna kuchennego.Prawda, że pięknie??







A to już widok z mojego pokoju. Kolory lasu są takie, że nawet w ponury deszczowy dzień ma się wrażenie, że słońce zagląda w okna.






A teraz krótki kursik szycia serduszek.

Wiem, że w zasadzie wszystkie z Was mają takie proste rzeczy w jednym palcu, ale pomyślałam sobie o kimś, kto być może kiedyś tu zajrzy w poszukiwaniu takiej elementarnej wiedzy. Optymistka, nie?

Materiały potrzebne:

1) Kawałek tkaniny
2) Kartka, ołówek lub długopis, kawałek kartonu.
3) Nici, igła, szpilki, nożyczki.
4) Dowolny stempel, tabliczka akrylowa, tusz.
5) Coś do wypchania serduszka, ja używam silikonowego nadzienia z poduszki :)
6) Tasiemka lub sznureczek
7) 15 min czasu :)

Rysujemy na kartce serduszko, wycinamy - jeżeli chcemy, żeby było idealnie symetryczne składamy ładniejszą częścią i odrysowujemy na kartonie. Tak powstaje szablon, z którego możemy korzystać wielokrotnie.



 

 


Po wycięciu kształtów serc z tkaniny, przystępujemy do stemplowania : do tabliczki akrylowej przykładamy wybrany stempel, pokrywamy tuszem i odbijamy na serduszku, jednym ; lub jeżeli chcemy by było dwustronne, to powtarzamy czynność drugi raz.
Przystępujemy do szycia : żeby materiał nie przesuwał się i było równo, przypinamy szpilkami w kilku miejscach, nie zapominając o sznureczku czy tasiemce. Ponieważ serduszka z lnu, podobają mi się takie surowe, szyję ściegiem "za igłą" z prawej strony. Jeżeli natomiast chcecie, by ścieg był niewidoczny, przewróćcie tkaninę na lewą stronę i zszyjcie ją drobniejszym ściegiem. W przypadku szycia na lewej stronie, tasiemkę wkładamy pomiędzy kawałki materiału, do środka zostawiając widoczne brzegi - w moim sposobie robimy odwrotnie : brzegi wkładamy pomiędzy tkaninę, a widoczna pozostaje pętelka.



 

 



Zszywamy tak, aby zostawić ok. 2-3 cm nie zaszytego. Wypychamy serduszko silikonem, czy czym tam dysponujemy. Jeżeli chcemy, by było pulchniutkie, nie żałujemy nadzienia. Na koniec spinamy nie zszyty brzeg szpilką i zaszywamy dziurę. Oczywiście jeżeli szyłyśmy po lewej stronie przewlekamy przed wypchaniem na prawą i zaszywamy szwem niewidocznym.
I tyle. możemy się cieszyć pierwszym własnoręcznie uszytym sercem :D



 

 



Z wykroju pozostały mi malutkie kawałki lnu, z których w 5 min powstało takie oto maleństwo :





pozdrawiam
Tin tin

13 komentarzy:

  1. I Ty się kochana zastanawiałaś czy pisać bloga.... a tu tyle świetnych pomysłów i tak super opisanych, że tylko siadać i robić :)))Czy takie stempelki można gdzieś kupić?
    Kociaki cudne i tak ładnie spacerują, fajnie to wygląda :))
    Widok z okna masz rzeczywiście cudny, tylko pozazdrościć.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kociaki są cudne!Chętnie bym je przytuliła,tylko,że później leciałoby mi z nosa i kichałabym przez tydzień :/

    Serduszka wyszły ślicznie,kursik na pewno nie jednej osobie się przyda :)

    No i na koniec,widoki z okna...zazdroszczę.Cudownie musi być kiedy rano po przebudzeniu zerkasz za okno,a tam las,który z każdą porą roku zmienia kolor.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię koty jednolite: czarne, białe, niebieskie (te najbardziej) może kiedyś jak już będę stara być może będzie mnie stać na rosyjskiego niebieściaka i sobie go sprawię kto wie kto wie ;).
    Za kursik dzięki uważam iż jest to świetny pomysł pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ masz widoki z okna!Jest czego zazdrościć!
    A kociaki milusie.Takiego podobnego ,,krówkowego,,tez mam.
    A za kursik wielkie dzięki!Tylko skąd takie stempelki wziąć?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. alizee, aagaa - stempelki można kupić na Allegro lub w sklepie Świat Pasji ->

    http://swiatpasji.pl/sklep/Stemple_i_tusze-k387-0--default.html

    oraz w wielu innych miejscach :) trzeba poszukać, bo czasem można trafić gdzieś niespodziewanie na perełkę ;)
    Polecam stemple Tima Holtz'a są super jakości i mają niesamowite wzory.

    13ka - koty rasowe mają różne charaktery. Chodzi mi oczywiście o cechy wspólne rasy. Rosyjskie są indywidualistami i wybierają jedną osobę do kochania. Reszta świata może dla nich nie istnieć :)) Niestety nie ma gwarancji, że padnie akurat na nas - i wcale niekoniecznie ten co karmi jest najukochańszy, hehe. Miałam daawno temu kotkę rosyjską - Ukochała mojego M. - ja jej nie mogłam dotknąć, jak przychodzili goście, kot znikał jak sen złoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. No i super!
    Bardzo przydatny kursik. Proszę o jeszcze!!!
    M

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak obiecałam tak i dotarłam :)

    Kursik ze stempelkami jak najbardziej mi przypadł do gustu, pozostałe również.
    Super że załozyłaś bloga, samo zobaczysz , że nie zdazysz się obejrzeć a rozkręcisz się na całego

    pozdrawiam ciepło i będę wpadać

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadłam, obejrzałam, przeczytałam i zostanę ! Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super. Na pewno wykorzystam Twoje instruktaże! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mi jakoś przyszło do głowy.... Może Ci się przyda http://damek.eu/photoscape-profesjonalna-obrbka-fotografii-za-darmo/

    (Jeśli się "wyrywam" to przepraszam)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesień i koty to wyjątkowo udane połączenie:-)
    I szare serduszko do tego pasuje znakomicie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam :)))

    Frotko, Tobie dodatkowo za programik, bo wprawdzie teraz korzystam z photoshopa w wersji 30-dniowej ale później mi się na pewno przyda.

    OdpowiedzUsuń
  13. mówisz ...masz :) chciałoby się powiedzieć ...bardzo mi taka lekcja była potrzebna ... zdradź mi jeszcze gdzie taki stempel mogę kupić ...bo jest fantastyczny i czy ta wieża Eiffla to też stempel ...teraz cofam się i nadrobię starsze posty ...a widok z okien to nagroda na ziemi :)

    OdpowiedzUsuń